Osłabione, chore i ranne jeże najczęściej są bardzo mocno wychłodzone. Jest to naturalny efekt spadku wydolności słabego i niedożywionego organizmu, który nie ma już możliwości do utrzymania odpowiedniej (36–37 °C) temperatury ciała.
Co robić w przypadku hipotermii?
W tej sytuacji podawanie picia czy jedzenia nie ma sensu. W ciele zwierząt stałocieplnych zdecydowana większość reakcji zachodzi przy użyciu enzymów, których największa wydajność jest w odpowiedniej temperaturze ciała. Jej spadek (hipotermia) prowadzi do spowolnienia ich działania, a praktycznie do ich zablokowania.
Aby sprawdzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z hipotermią, należy przeprowadzić tzw. „test dłoni”. W tym celu należy jeża położyć stroną brzuszną na otwartej dłoni. Jeżeli czujemy ciepło, to znaczy, że jeż nie jest wychłodzony, natomiast gdy czuć wyraźny chłód, mamy do czynienia z hipotermią i należy jak najszybciej udzielić pomocy.
Należy jak najszybciej ogrzać jeża do momentu aż powrócą naturalne funkcje organizmu. Do tego celu można wykorzystać dostępne środki, np. poduszkę elektryczną, termofor, butelki z gorącą wodą. Poduszkę elektryczną ustawiamy na najniższy stopień grzania, przykrywamy folią i ręcznikiem, jeża układamy na ręczniku i przykrywamy kolejnym, sprawdzając, czy nie utrudniamy oddychania. Podobnie postępujemy przy użyciu termofora i butelek, jednak należy pamiętać o częstej wymianie wody na gorącą. W celu przyspieszenia ogrzewania można jedną butelkę z gorącą wodą, zawiniętą w ręcznik, położyć lub postawić przy leżącym jeżu, tak aby mógł się do niej przytulić.
Cały proces może trwać dość długo, do kilku godzin w zależności od stopnia wychłodzenia i wielkości jeża. Oznakami poprawy jego stanu są częstsze oddechy i wzmożona aktywność ruchowa. Często jeż zaczyna chodzić i poszukuje jedzenia i picia.
Proszę pamiętać, jeża, którego przygarnęliśmy, bezwzględnie musimy dostarczyć do lecznicy, aby tam zbadał go, wystawił diagnozę i podjął leczenie lekarz weterynarii. Bez tego nie mamy wielkich szans na powodzenie w ratowaniu jeża, a całkiem bezwiednie możemy doprowadzić do jego cierpień.